logo ratusz
Fundacja Wspólnota Gdańska

Oliwski Ratusz Kultury funkcjonuje w ramach działań Fundacji Wspólnota Gdańska

Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Wesprzyj kulturę i sztukę przekazując 1,5% podatku:
KRS 0000286430 1 procent

Podsumowanie roku 2023 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

Podsumowanie roku 2022 - kliknij tutaj, aby zobaczyć

Aneta Stabińska - wystawa

Aneta Stabińska - wystawa

Oliwski Ratusz Kultury, galeria sztuki

2023.09.04 - 2023.09.30

wstęp wolny
wernisaż: 04.09.2023, godz. 18.00

Aneta Stabińska

Fotografia towarzyszy jej od lat nastoletnich, kiedy dokumentowała życie małego rodzinnego miasta
i odchodzącą architekturę drewnianą. W czasie studiów zainteresowała się fotografią analogową.
Od kilkunastu lat skupia się na portrecie kreatywnym, artystycznym i reportażowym - te zdjęcia publikuje w cyklu pt. „People I have met” na FB i instagramie. Poza tym najchętniej fotografuje naturę, krajobraz i architekturę. Fotografuje, bo... wiele lat temu przestała malować i rysować.

Ile różnych emocji jesteś w stanie pomieścić w sobie w jednym momencie?

Jak bardzo odległe od siebie mogą to być uczucia?

Zdjęciami chcę opowiedzieć o granicach czucia, biegunach czucia. O dysonansie. O płynności.
O nieadekwatności. O niezrozumieniu. O pułapkach przekonań. O pozorach. O nieświadomości.
I świadomej manipulacji.

Dysonans między tym, co czuję – a co powinnam czuć.
Między tym, co czuję – a co chcę ujawnić.
Między tym, co czuję – i co czuję.

Jak często doświadczasz nieadekwatności tego, o czym ktoś cię zapewnia, a jak się zachowuje?
Jak często maskujesz ból i smutek wisielczym humorem, nerwowym śmiechem albo ironią?
Jak często zachowujesz twarz, bo nie chcesz dzielić się przeżywanymi emocjami z daną osobą?
Czy wtedy chronisz siebie, czy nadużywasz? Może chronisz i nadużywasz?
Jak pojąć to, że w danym momencie cieszysz się ze spotkania z bliskimi ludźmi, a w głębi duszy czujesz, że się rozpadasz?

Ile razy tłumaczyłeś komuś co przeżywasz, a spotkałeś się z kompletnym niezrozumieniem?
Ile razy w najgorszym momencie bólu/rozpaczy/beznadziei mówiłaś sobie: przecież jestem zdrowa?
Czy to karcący głos tzw. wewnętrznego rodzica, czy koło ratunkowe, dzięki któremu wypływasz na powierzchnię?